Buty, spodenki, koszulki, czapeczka, różaniec… Wszystko powoli trafia do plecaków, toreb i kieszeni. Pielgrzymkę już "czuć" w powietrzu. Ten niezapomniany klimat, te emocje i wrzuszenie lub wręcz radość i szczęście, że znów nadarza się okazja by ruszyć ze śpiewem na ustach w długą i trudną drogę na jasnogórski szczyt. I choć czasami zmęczenie daje się we znaki, to jednak nikt o nim nie pamięta gdy łzy wzruszenia płyną po policzkach a oczy wpatrzone są w cudowny obraz Maryi, Królowej Polski. To do niej właśnie co roku pielgrzymujemy, poświęcamy czas i samych siebie dla innych, by w ciągu tych kilkunastu dni poczuć "sól ziemi", doświadczyć dobra i otwartości braci i sióstr na pielgrzymim szlaku oraz wszystkich rodaków goszczących nas w swoich domach. Dla nich to, dla nas, naszych rodzin, znajomych i przyjaciół winniśmy wziąć na nasze barki intencje z którymi kroczą przez życie. Wszak pielgrzymi plecak musi mieć swoją zawartość, zaś pielgrzym musi "czuć" i doświadczać sensu tej wędrówki.
Maryjo, Królowo Polski, prowadź nas, opiekuj się nami i błogosław nam na każdy dzień.
Nasz pielgrzymkowy pamiętnik ożywia się niniejszym po raz kolejny. Tak jak w ubiegłym roku, tak i teraz postaram się za jego pośrednictwem przekazywać wszelkie informacje na bieżąco wprost z pielgrzymiej trasy (a dokładnie z postojów i noclegów). Zaglądajcie tutaj jak najczęściej. Pierwsza "poważna" relacja już w czwartek po "morderczym" odcinku z Kościana do Śmigla 🙂